My lwy

Dena

Ciąg dalszy..

simba

pewnego pięknego ranka zwierzęta i ptaki zaczęły zbierac się pod lwią skałą aby oddac pokłon następcy tronu, zobaczyły jak pawian Rafiki wchodzi na lwią skałę , potem śledzili jego ruchy , szaman uniósl małe lwiątko, które było przestraszone widokiem zwierząt.

Dena

Nagle lwiątko ze straqchu zwymiotowało na Rafikiego

simba

wszystkie zwierzęta zaczęły się chichotać.

Dena

Ale nagle król zaryczał a zwierzęta ukłoniły się składając hołd rzygającemu księciu

simba

rodzice nazwali lwiątko kimba, czas bardzo szybko płynął mały kimba coraz lepiej poznawał swiat .

Dena pisz tez na moim opowiadaniu.

simba

Ktoregos pięknego dnia mały kimba wybral się z ojcem na zpacer

simba

no dena teraz ty pisz PP

Dena

Ok

-Będę miał przygodę!-Pomyślało lwiątko.

simba

kimba poszedł na male drzewko , aby lepiej się rozejzec
-Kimbo, zaczekaj -powiedział król.
-Tak tato-odpowiedzial kimba.
-widzisz tą dzungle synu?-zapytal lew.
-tak tato-rzeklo lwiątko.
-Tam nie mozerz chodzic.
-Dlaczego?-zatytalo lwiątko