Forum My lwy Strona Główna My lwy
Forum istaniało do roku 2008. Zostało zniszczone przez spamerów i próbowało powstać,lecz nie udało sie.Dziekuje wszystkim, ktorzy tu pisali...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbiorowe opowiadanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum My lwy Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tasha
Lubiący dyskutować
Lubiący dyskutować



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Pią 17:49, 18 Sie 2006    Temat postu: Opowiadania

Heban i Tasha spojrzeli po sobie.
- Rety! Wrobiłaś mnie! - powiedział czarny lew.
- Dobrze wiesz, że nie chciałam nic złego. Ten Simba potrafi być bardzo przekonujący. Ja głupia prawie mu uwierzyłam...
- Nie jesteś głupia moja mała. - uśmiechnął się Heban. - Jesteś najbardziej czarującą lwią istotką jaką w życiu widziałem.
Tasha zarumieniła się ze szczęścia. Nareszcie mam swojego lwa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dena
Lew
Lew



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ze Złej Ziemi

PostWysłany: Pią 17:57, 18 Sie 2006    Temat postu:

Dena spojrzała na Simbę.
-Raczej nie możemy rządzić stadem...
-Dlaczego???-Zapytał zdumiony Simba
-Bo stado jest na Złej Ziemi pod władzą lampardów...Musiimu najpierw je kokonać,a ich są miliardy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maroko
Lew
Lew



Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1010
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: lol

PostWysłany: Pią 21:21, 18 Sie 2006    Temat postu:

Kavarowi udało sie pocieszyć Maroko.
-Poczekaj, muszę coś zrobić...
Maroko pobiegła do tashy, i spotkała ją właśnie samą na małej skale.
-Witaj-zaczęła
-Maroko?
-tak, to ja...Wiesz, chcialam ci coć powiedzieć
-O co ci chodzi?-Tasha nie była w dobrym humorze
-nie miałam okazji poznać cię dobrze, choć trafiłaś do mojego stada.
-Chodźmy na spacer
Maroko i Tasha rozmawiały jeszcze długo i szły powoli w kierunku lwiej skały.Maroko odkryła w niej prawdziwą przyjaciółkę.

Nadeszła noc i wszyscy wrócili na lwią skałę. nagle Maroko weszła do jaskini i wrzasnęła
-Zbiórka!!!!
L:wy wyszły na lwią skałę.Maroko wszystkich policzyła,byli wszyscy.
-Chciałam wam coś powiedzieć.

Przepraszam was za to, że byłam niemiła dla kogoś i że nie odezwałam się nawet słowem do nikogo zwas , kto doszedł do stada.Chciałabym, żebyśmy wszyscy byli jednym stadem i by nikt nie odszedł.Ostatnio doszło do kótni między niektórymi, i wiem, że wy ,nowi nie czujecie się tu zbyt dobrze przez te kłótnie.Przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Heban
Piszący użytkownik
Piszący użytkownik



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 20:42, 19 Sie 2006    Temat postu: Opowiadania

Od czasu ślubu Hebana i Tashy minął już prawie miesiąc. Czarny lew z dumą oznajmił Kavarowi, że wkrótce zostanie ojcem.
- Nawet nie wiesz jak bardzo nas to cieszy. - powiedział Kavar. - Każde powiększenie stada jest dla nas błogosławieństwem.
- Tak, ale jest pewien kłopot. Właściwie to przybyłem tu, aby odnaleźć Marai - silnego legrysoparta, który żyje gdzieś w tych stronach.
- Legrysopart?
- Wnuk lamparcicy oraz syn lwicy i tygrysa, czyli taka gatunkowa krzyżówka. Podobno Marai jest jedynym takim stworzeniem na sawannie. Chciałbym go prosić o pomoc dla moich przyjaciół i brata, jak zapewne wiesz, mamy poważne kłopoty...
- Tak, wiem. - odpowiedział zatroskany Kavar i podrapał się za uchem. - Ale nigdy w życiu nie słyszałem, aby był tu jakiś legrysopart.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vitri
Larko Warrior



Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 21:26, 19 Sie 2006    Temat postu:

- A ja słyszałam! - krzyknęła wesoła lwiczka.
- A ty to kto? - zapytał Kavar.
- Hanturia - oznajmiła lwica - ohydne imię. (JAKBY CO< TO HANTURIA TO MOJA STARA POSTAĆ. Rys: [link widoczny dla zalogowanych] tylko musicie kliknąć na FULL VIEW)
- Czemu? Mnie sie ono podoba... - zagadnął Heban - a tak w ogóle, to co tutaj robisz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anonim
Gość






PostWysłany: Sob 21:41, 19 Sie 2006    Temat postu: Opowiadania

Tymczasem na pustowiu tygrysów Sekua rozmawiał z rosłym lwem, który miał sierść w kolorze hienim i czarne oczy pełne złosci.
- Twoja siostra była mizerna, a ty jesteś jeszcze słabszy! Mija prawie miesiąc i jeszcze ich nie pozabijałeś?!
- Racz mi wybaczyć wasza Dostojność, ale obmyślałem plan, dzięki któremu łatwo i szybko zapanujesz nad lwami...
- Nie wykrecaj sie! I tak złamię ci kark za twą opieszałość. Mów! Co to za plan?
- Wasza Dostojność raczy mi wybaczyć ponownie, ale nie zamierzam go wam ujawnić.
- Padalcu! Myślisz, ze damsie na to nabrać?! - wściek sie Sekua. - Albo mi zaraz przedstawisz swój plan albo rozszarpię ciem na strzepy!!!
Dioness nic jednak nie odpowiedział tylko zaczął uciekać na Lwia Ziemię. Sekua przez chwile go gonił, ale potem sie rozmyslił. A Dioness uciekał i uciekał i w końcu wpadł zdyszany do jakiejś małej jaskini.
- Pomszcze cie siostro...moja droga Jamaji... - szeptał do siebie. - zabije Maroko i Denę - twoją morderczynię. (przypomniał sobie zakrwawione ciało swej siostry na grzbiecie Deny - był pewien że to ona ją zabiła, na ziemię spadło kilka łez) Sekua próbował cie przed nią bronić, tak mi wtedy mówił. Dlatego go oszczędzę. Ale innych zabiję...pazurami Tashy...A potem zrobie ją swoją lwicom i będzie robiła co jej każe. Strzeżcie się mieszkańcy Lwiej Ziemi, bo znalazłem sposób, by was zgładzić!!! BUHAHAHAHAHAAAA!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vitri
Larko Warrior



Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 22:47, 19 Sie 2006    Temat postu:

Wróćmy do Simby i Hebana
- Co ja tu robię? Emmmm - wymamrotała Hanturia. Nie była pewna co powiedzieć... - spaceruję - uśmiechnęła się jak zawsze, lecz miała coś na sumieniu... od razu polubiła oba lwy, ale nie długo miało się stać coś strasznego - dlatego została tutaj przysłana Hanturia.

Nadeszła noc i mieszkańcy LZ kładli się do snu. Tej noc jednak Tashe nie mogła zasnać. Czuła, że kto czycha na to, by tylko oddaliła się od stada. Przyliżyła się do Hebana i zasnęła, próbując walczyć z jej problemem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dena
Lew
Lew



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ze Złej Ziemi

PostWysłany: Nie 9:20, 20 Sie 2006    Temat postu:

Nagle Dena wstała i zeszła z Lwiej Skały.
Nagle przyszła Vikka jej znajoma.
-Słuchaj,musisz pójść na moją ziemie,to bardzo ważne!-Powiedziała cicho,żeby nikogo nie obudzić.
-Dobrze!-Powiedziała Dena i z Vikką poszły same 0do królestwa Vikki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tasha
Lubiący dyskutować
Lubiący dyskutować



Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/2

PostWysłany: Nie 10:13, 20 Sie 2006    Temat postu: Opowiadania

Tasha obudziła się po raz drugi i po cichu wyszła z jaskini. Bardzo chciało jej się pić. Nagle zobaczyła Denę i jakąś drugą nieznaną jej lwicę jak gdzieś razem idą. Postanowiła dołączyć do nich, bo bała się o swoje nienarodzone jeszcze maleństwa, a z każdej strony mogło jej grozić niebezpieczeństwo. Powoli zaczęła do nich iść, ale nagle poczuła okropny ból. Nie mogła powstrzymać jęku, który natychmiast rozdarł ciszę nocy. Dena i jej przyjaciółka obejrzały się. Tasha znów próbowała do nich podejść, ale kolejny gwałtowny skurcz sprawił, że upadła na ziemię. Znów jęknęła pełnym rozpaczy głosem. Dena i tamta druga przez chwilę się wahały, ale jak zobaczyły, że to Tasha, natychmiast zaczęły biec w jej stronę. Pierwsza dotarła do niej Dena.
- Tasha! Mów coś! Co się dzieje?
Tasha z trudem zaczerpnęła powietrza.
- Ja...chy...ba...
- Na miłość boską! - krzyknęła ta nieznana Tashy lwica. - Przecież ona rodzi!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dena
Lew
Lew



Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ze Złej Ziemi

PostWysłany: Nie 10:45, 20 Sie 2006    Temat postu:

Nato Dena krzyknęła,by obudzić wszystkich.
-TASHA RODZI!!!!!!!!!!!!!!
Wszystkie lwy obudzily się w mgnieniu oka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum My lwy Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 8 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin